czwartek, 7 lutego 2013

Chapter 11

ROZDZIAŁ 11: Ważna rozmowa.

 

Tej nocy Doa nie mogła spac.Dręczyła ją myśl o tym, że jest znajdą.Gdy tylko słońce wysunęło się z za horyzontu lwiczka wstała,przeciągnęła się i wyszła na zewnątrz groty.Położyła się przed wejściem i obserwowała wschód słońca.Wtedy właśnie przebudziła się Mwitu.Uchyliła powieki i zobaczyła Doe leżącą przy wejściu.Wstała cicho i usiadła koło córki.Doa podniosła się i spojrzała matce w oczy.

Mwitu - Już nie śpisz?
Doa - Nie mogłam spac.
Mwitu - Co ci jest?
Doa - Nic takiego...
Mwitu - Przecież widzę.Możesz mi powiedziec.
Doa - Mamo...Czy ja jestem znajdą?
Mwitu - Skąd ci to przyszło do głowy.
Doa - Bo ja tu nie pasuje, a po za tym bardziej przypominam geparda.
Mwitu - Wiedziałam, że kiedyś to zuważysz...
Doa - To znaczy, że nie jesteś moją mamą?!
Mwitu - Tak...
Doa - Wiedziałam!!!
Mwitu - Doa to nie tak!
Doa - A jak?! Oszukałaś mnie!
Mwitu - Słuchaj...Kiedy byłaś jeszcze małym dzieckiem.Zostałaś porzucona przez własną matkę.Od swojej przyjaciółki dowiedziałam się kim ona jest...
Doa - To Haraka jest moją matką,prawda?!
Mwitu - Tak...
Doa - Wiedziałam, że Duma mówiła prawdę! Nienawidzę was!!! - Krzyknęła i zapłakana rzuciła się pędem przez dolinę.
 - Wiedziałam, że tak będzie... - Przyznała się ze smutkiem Mwitu.

*

Doa biegła długo aż wkońcu zatrzymała się nad jakimś jeziorkiem.Zaszlochała, a jej łuzy wpadły do wody.Nagle obok niej pojawiła się jakaś postac.Lwiczka odwróciła głowę i ujrzała uśmiechającego się do niej geparda.Spuściła łeb ignorując nieznajomego.Gepard zajrzał jej w oczy i spytał:
 - Co ci jest?
Doa - Obchodzi cię to?
 - Daj spokój...Jestem Uchawi, a ty?
Doa - Doa...Chlip!
Uchawi - Nie płacz już.Będzie dobrze.
Doa - Tak, ale ty nie wiesz co ja przeżyłam...
Uchawi - Wiem bo jesteś córką Haraki.
Doa - Skąd to wiesz?
Uchawi - Duma mi powiedziała.
Doa - Znasz ją?
Uchawi - Jasne! To moja siostra!
Doa - Dziwne...Duma nie wspominała, że ma brata.
Uchawi - Jeszcze nie raz się zdziwisz! Nic o niej nie wiesz! Podobnie jak ja.
Doa - Naprawdę?
Uchawi - Tak.
Doa - Wow!
Uchawi - Widzę, że humor ci się polepszył.
Doa - Tak.I wiesz co?
Uchawi - Co?
Doa - Postanowiłam odnaleśc swoją prawdziwą mamę!
Uchawi - To życzę ci powodzenia, a przy okazji podobno twój ojciec jest królem Lwiej Ziemi.Ma na imię Jiwe.
Doa - Dzięki za wiadomośc! - W tym samym momencie usłyszeli za sobą głos Dumy. - Uchawi wracamy do domu!
Uchawi - Do zobaczenia Doa! 
Doa - Pa! Mam nadzieję, że nie długo się spotkamy! - Pomachała mu na do widzenia.Za chwilę oba gepardy zniknęły za gejzerami oddalonymi od Doy.Lwiczka siedziała tak przez dłuższą chwilę patrząc na gejzery.Wreszcie postanowiła:
,, Muszę ją odnaleśc" I zaczęła znów biec.Tym razem miała już wyznaczony cel swojej podróży.

*

Tym czasem do siedzącej przed wejściem do groty Mwitu dołączył Kiongozi.Usiadł koło niej bez słowa.
Mwitu - Doa uciekła...
Kiongozi - Jak to uciekła?!
Mwitu - Dowiedziała się prawdy...
Kiongozi - Jakiej prawdy?! Co ty wygadujesz?!
Mwitu - Kiongozi...Musimy porozmawiac...
____________________________________________________
Sorki, że tak urwałam, ale to po to aby was zaciekawic.
Mam nadzieję, ze się podoba rozdział!
Proszę o komcie!
Tandi219:3                                                      

6 komentarzy:

  1. Dziś dowiedziałam się o blogu, przeczytałam tą notkę i powiem Ci, że spodobała mi się ona. Obserwuję blog i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna notka :)
    Właściwie to chyba dobrze, że Mwitu powiedziała prawdę swojej przybranej córce. Mam nadzieję, ze Doa odnajdzie swą prawdziwą matkę.
    Ten Uchawi jest nawet fajny :)
    Boję się też trochę, jak Kiongozi zareaguje na tą wiadomość od Mwitu.

    P.S.
    I mam taką prośbę... nie żebym była namolna, ale mogłabyś też wkleić mój avatar bloga?

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post! No, fajny jest ten Uchawi. Trzymam kciuki za to, żeby Doa odnalazła swoją matkę!
    Czekam z niecierpliwością na następną dawkę emocji;)
    Pozdrawiam,
    Damu

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! Dobrze, że mała dowiedziała się prawdy, w końcu prędzej czy później i tak by do tego doszło...
    Coś czuję, że Kiongozi nie będzie zadowolony.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń