czwartek, 6 czerwca 2013

KONKURS! :D

Ogłaszam, że nadeszła chwila na konkurs!!!!

Na pewno to dla was wspaniała wiadomość ponieważ:

 - Bardzo dawno nie było żadnego konkursu.

 - Po konkursie zrobię nową historię ;D

Zadania nie są trudne, a więc Powinniście sobie z nimi poradzić.Liczę, że chociaż 3 osoby wezmą w nim udział.

POWODZENIA! :)

Zad. 1

Uporządkuj imiona bohaterów opowieści.

a)  ROGOKON

b)  PEIES

c)  HWAUIC

Zad. 2

Napisz co oznaczają podane imiona bohaterów.

a) Doa

b) Duma

c) Jiwe

Zad. 3

Kto jest na obrazkach?

                                 (To nie Duma ani Haraka)


                                             (To nie Simba)


                                             (To nie Sarabi)


Zad. 4

 Opisz podaną postać na podstawie zakładki ,,Bohaterowie" i wiadomości z notek.

                                                 SORA


Zad. 5

 Nadaj imiona tym lwicą*, a następnie opisz je tak jak bohaterowie są opisani w zakładce ,,Bohaterowie".

* Te lwice to siostry Doy, ale w dorosłej wersji.

 

 



I miejsce - Dyplom,Gif,Dedykacja notki

II miejsce - Dyplom,Gif

III miejsce - Dyplom

Wasze prace wysyłajcie na adres:
Tandi219@wp.pl

Na wasze prace czekam do 14 czerwca!

niedziela, 2 czerwca 2013

Chapter 16

Rozdział 16: Doa spotyka ojca. 

Minęło trochę czasu aż w końcu Doa wraz z matką i Sorą dotarli na Lwią Ziemię.Słońce było już po zachodniej stronie królestwa.Haraka weszła na jedną ze sterczących skał i rozejrzała się po okolicy.Było tam pięknie.Gepardzica wpatrywała się w Lwią Skałę.Wtem podeszła do niej Doa.Spojrzała w dal na Lwią Skałę, a później na matkę.Haraka stała nieruchomo.Wpatrzona była w horyzont.Po dłuższej chwili milczenia mała spytała:
 - Mamo, czy możemy już iść do taty? - Gepardzica ocknęła się i spojrzała na córkę.Po czym powiedziała:
 - Chodźmy już moja mała. - Zeszła ze skały, a Doa podążyła za nią.W kilka minut później znalazły się przy Lwiej Skale.Na dolnej części Lwiej Skały leżał wielki, złoto-rudy lew.W słońcu jego grzywa i sierść wyglądały jakby były zrobione ze złota.W jego łapach spała lwiczka o jasno kremowym futrze, a obok druga lwiczka o jasno brązowym futrze obserwowała jego ogon.Najprawdopodobniej były to jego córki.Doa przełknęła ślinę i podeszła do niego.Lew natychmiast ją zauważył.Spoglądał na nią ze zdziwieniem.najwyraźniej nigdy nie widział lwicy w cętki.Nie mógł uwierzyć w to co widzi.Przez chwilę patrzył na nią z ze zdziwieniem.Doa nie mogła się ruszyć ani odezwać.I tak pewnie nie wiedziałaby co powiedzieć.Stała i patrzyła w oczy potężnego lwa.Po chwili na jego pysku zagościł uśmiech.Spojrzał lwiczce w oczy po czym powiedział:
 - Nie bój się.Podejdź bliżej. - Doa posłusznie zbliżyła się do lwa.Była zdenerwowana, a zarazem ciekawa co się dalej wydaży.

- Nie mogę uwierzyć, że żyjesz! - Po tych słowach Doa już wiedziała......Lew, który leżał przed nią był jej ojcem.
- Jak mnie znalazłaś? - Zapytał lew.
- Właściwie to.... - Zaczęła lwiczka. - Nie przyszłam tu sama... - Lew trochę się zdziwił.W tej chwili zbliżyła się do nich Haraka.
- Witaj Jiwe... - Powiedziała na przywitanie.
- Haraka? - Zdziwił się lew. - Co ty tu robisz?! 
- Czas aby nasza córka poznała swego ojca. - Jiwe spojrzał na nią podejrzliwie po czym spytał:
 - To ty ją tu przyprowadziłaś?

 - Tak, ale nie sama... - Na te słowa podszedł do nich Sora.Król z nie dowierzaniem patrzył na małego lewka.A ten w obronie Doy śmiało powiedział:
 - Chyba ich tak nie zostawisz? Doa to twoja córka.Nie możesz jej odrzucić. - Doa z podziwem patrzyła na lewka.Jiwe spojrzał na Doe a potem na Harakę.Stojące z boku siostry Doy nie mogły uwierzyć w to co widzą i słyszą.Król wstał i podszedł do Haraki.Niespodziewanie objął gepardzice mówiąc:
 - Tęskniłem za tobą... - Gepardzica była bardzo zdziwiona jego zachowaniem, ale mimo to odwzajemniła uścisk.Doa była taka szczęśliwa, że jej rodzice są znowu razem.Zawdzięczała to oczywiście Sorze.Podeszła do niego i czulę się o niego otarła.Wyszeptała mu do ucha "Dzięki", a następnie wepchnęła się między rodziców.

                                                        *
Minęło już trochę czasu od pierwszego spotkania Doy z ojcem.Od tamtego dnia Doa i jej matka zamieszkały na Lwiej Skale wraz Sorą i Jiwe.Doa bardzo szybko zaprzyjaźniła się ze swoimi dwiema siostrami i dobrze się bawiła.Nareszcie była szczęśliwa i mieszkała ze swoją prawdziwą rodziną.
                                                          *

A w Dzikiej Dolinie Kiongozi wycofał wszystkie zakazy dla gepardów.Od tej chwili cała dolina po równo należała do stada lwów jak i do stada gepardów.Wszyscy żyli ze sobą w zgodzie i harmonii.Mimo, że Kiongozi'emu i Mwitu trudno było zapomnieć o córce pogodzili się z losem.Bo krąg życia nie stoi w miejscu lecz trwa nieskończenie.Nie można ciągle żyć przeszłością bo życie trwa nadal, a żeby iść równo z kręgiem życia, trzeba pogodzić się z przeszłością i nie martwić się sprawami z przeszłości bo na pewno wszystko się ułoży i wszyscy będą szczęśliwi.

                                                KONIEC!

____________________________________

Pewnie dla większości osób czytających mojego bloga to smutne, że to już koniec tej historii.Ale nie martwcie się bo na pocieszenie zorganizuję konkursik, a później rozpocznę nową historię,a  więc bez żadnych smutków proszę.No i czekam na komcie :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Tandi219 :3